WYWIAD DLA BOMBER MAGAZINE

Wywiad dla #1 Bomber Magazine, grudzień 2001:
Po co istnieje Anticreative Deathinition?
Anticreative Deathinition założyłem tylko i wyłącznie w celu własnej rozrywki płynącej z tworzenia nietypowej muzyki... Tak sobie twór ten funkcjonuje - powoli, bez rozgłosu i bez oglądania się na innych.
Jak tam prowadzenie strony internetowej? Chyba nie łudzisz się, że dzięki niej ludzie zaczną kupować Twoje dziwadła?
Strona internetowa w zasadzie w chwili obecnej jest jedyną dostępną informacją o mojej działalności. Odzwierciedla ona w dobry sposób to, co dzieje się ostatnio w A.D., a że w tej chwili dzieje się niewiele... Nie mam czasu i chęci na tzw. promocję. W zasadzie wydaje mi się, że jestem w podziemiu podziemia... Może to i dobrze? Kto będzie zainteresowany moją muzyką- dotrze do niej. Ja się nikomu nie narzucam - taka jest moja natura, także w kwestiach muzycznych.
Jestem zaintrygowany wartwą tekstową z "Taste of Decay", zresztą kto nie jest, jeśli słyszał ten materiał...Powiedz Piotrze, czy częste płukanie butelek i odkurzanie sprawia Ci przyjemność? Przecież w innym wypadku nie dałbyś takich tekstów na płytę.
Kochany - domyślam się, że chodzi Ci o monologi pochodzące z kawałka pt. "Water treatment" - to nie ja, tylko mój imiennik się wypowiadał -drobny szczegół - czytaj dobrze wkładkę do płyty ! Chodziło mi o pewien negatywny wydźwięk, dlatego też zamieściłem oryginalne wywody schizofrenika. Niektórych może to bawić, inni mogą być zdegustowani - o to chodzi...
Miewasz może jakieś napady, np. idziesz ulicą i nagle zapominasz gdzie jesteś, nie pamętasz jak wrócić do domu?
Zapewniam Cię, że z moją psychiką jest wszystko jak najbardziej w porządku... Nie rozumiem, że wszyscy poddają się takiemu stereotypowi, że jeśli tworzysz wykręconą muzykę, to z pewnością sam masz nierówno pod deklem. Błędne wnioskowanie...
Gdyby goście z Tehace zaproponowali Ci powrót do zespołu, jak brzmiała by Twoja odpowiedź?
Nie - po prostu nie przywykłem do pracy w zespole. Kolejna rzecz, że dobrym instrumentalistą raczej nie jestem, a próby poza miejscem zamieszkania są strasznie czasożerne. To są podstawowe argumenty...
Podobno jesteś maniakiem "czystego" brzmienia a`la Dark Throne...Myślałem może, żeby przenieść cały ten klimat brudu i piwnicy na swoje industrialnej utwory? "Taste Of Decay" nie brzmi zbyt surowo...
Nie brzmi surowo? Wiem- to nie Merzbow, lecz nie takie są moje założenia gry. Dziwię się, że nie słyszysz pewnych niezamierzonych trzasków i innych tego typu 'przeszkadzajek' - rejestracja tego materiału nie przebiegała zgodnie z moimi założeniami, poza tym jestem za leniwy, by szlifować brzmienie płyty... Dźwięki A.D. z pewnością nie będą kryształami... "Taste Of Decay" oraz jego poprzednicy mają jak najbardziej brudne i nieczytelne brzmienie. Nie jest to bynajmniej powód do dumy, lecz tak już wyszło, co zrobić...
"Our National Hero" to opowieść o jakimś zgniłym i skończonym menelu. Co w nim takiego bohaterskiego?
On sam sobie jest bohaterem, jest o tym przekonany - to istotne spaczenie, obok którego nie można było przejść obojętnie, bez zobrazowania go dźwiękowo. Być może wątek ten będę kontynuował na nowym materiale- zobaczymy.
Co taki antykreatywny koleś jak Ty, porabia na kolejarstwie? Może trzeba było zdawać na socjologię, tam byś się uczył o różnych patologiach, problemach społecznych itp. No chyba, że zaczniesz w kawałkach wykorzystywać odgłosy pociągów, ewentualnie pasażerów...
Nie na kolejarstwie, tylko na Inżynierii Transportowej- drobna różnica... Poza tym niewiele we mnie humanisty - nie zdzierżyłbym studiowania na uniwersytecie. Zero konkretów - takie pitolenie bez pokrycia. Niestety na politechnice również zdarzają się takie badziewne, 'uduchowione' przedmioty - staram się nie wnikać w ich istotę. Odgłosy pociągu już dwukrotnie wykorzystywałem - odgłosu pasażerów jeszcze nie, gdyż nie dysponuję ciekawymi materiałami. Przyznam się, że zarzuciłem niestety zwyczaj noszenia przy sobie dyktafonu - muszę się poprawić !
Masz w planach zorganizowanie swojego koncertu?
Planów raczej jeszcze nie mam - nigdy się nie zastanawiam, co będzie za jakiś czas... Poza tym nie wiem doprawdy, jak miałby taki koncert wyglądać, kto miałby ze mną grać, na jakim sprzęcie - zbyt odległa przyszłość, jak na razie... Nie chciałbym odtwarzać materiału z płyty na koncercie - raczej wolałbym improwizować.
Chwaliłeś mi się kiedyś, że w Gdyni jest dużo metalowców, że jak tylko jest zapowiedź koncertu- to od razu wali na niego 200, 300 osób. W Szczecinie taka sytuacja jest nie do pomyślenia, tutaj jest zupełnie na odwrót. Bieda!
Niekoniecznie w Gdyni - chodziło mi raczej o całe Trójmiasto. Nie wiem, jak obecnie sprawa wygląda, bo szczerze mówiąc, przestałem oglądać się na dokonania lokalnych zespołów [z pewnymi wyjątkami np. Angor, Tehace, Sonheillon] albo moje oczekiwania poszły w innym kierunku... Starzeję się :-)
Nadszedł czas prawdy. Zarówno na pierwszym, jak i drugim demo, we wkładce jest zdjęcie uroczego misiaczka, ubranego w strój sado-masochisty. Pod nim widnieje tajemniczy napis Club Mondo Bizarre...Nazwa brzmi interesująco, ale co to za klub? Ile osób należy do tego stowarzyszenia i co w nim robicie? Tylko bez żadnych kłamstw! (Wiem, wiem- mówiłeś mi o tym w Gdyni, ale teraz powiedz coś dla czytelników).
Jest nas 66 osób, lejemy się pejczami, tańczymy w czarnym ogniu pożądania i gwałcimy mityczne mistyczki. :-)
Tak poważnie, to C.M.B. jest tworem czysto wirtualnym, bynajmniej w chwili obecnej.
Jak postrzegasz stan jakości polskich, industrialnych zespołów?
Różnie to z nimi bywa. Nie mogę być obiektywny za bardzo, gdyż niewiele słucham tego typu twórców. Co do niektórych projektów mam mieszane uczucia- wstecznictwo i wzajemne kopiowanie pomysłów. Chyba z pięć razy słyszałem używanych w utworach różnych projektów fragmentów przemówień Hitlera - to ma być ekstrema i oryginalność??
Zamieszany jesteś również w projekt o nazwie BAD.LUCK...
Tak - w tej chwili głównie powoli kompletuję materiał i myślę, że pod koniec roku będzie on gotowy. Pozostaje mi zrobić wokale w jednym kawałku oraz polecić nagranie gitar w trzech kolejnych. Muzyka - żeby nie pisać, że 'nowatorska, absolutna nowość na scenie i na pewno zniewoli Wasze dusze'- zawiera pierwiastki znane z twórczości Limbonic Art, Ministry, Napalm Death, Master's Hammer oraz Thorns i The Kovenant - po prostu metal z elementami industrialu, symfoniki i nowoczesnego grania oraz z bardzo luźnym podejściem do tematu... Kogoś może zdziwić rozrzut stylistyczny - fakt - poszczególne kawałki różnią się od siebie, co raczej jest nie do pomyślenia w 99,9% przypadków na tzw. scenie. Podejrzewam, że reakcja na płytę BAD.LUCK "666 B" będzie jak najbardziej negatywna i krytyczna :-)
A tak na zakończenie, to z czym kojarzy Ci się słowo sekserka? To taki quiz.
Przecież wiadomo, że sekserka to taka rewidentka- nie wiesz? :-)
Stay Anticreative, Pechu...
Wyprzedziłeś mnie i wyjąłeś mi spod klawiszy moje tradycyjne zawołanie! Czekaj Ty, już ja Ci pokażę !!!!